List kondolencyjny Żydów polskich zamieszkałych w Strasburgu po śmierci Józefa Piłsudskiego - Aktualności - Biblioteka Narodowa

EN

List kondolencyjny Żydów polskich zamieszkałych w Strasburgu po śmierci Józefa Piłsudskiego

List kondolencyjny Żydów polskich zamieszkałych w Strasburgu po śmierci Józefa Piłsudskiego

Dokoła dogorywała I wojna światowa. W kwietniu 1919 roku polskie oddziały dowodzone przez Edwarda Rydza-Śmigłego weszły do Wilna. 22 kwietnia Józef Piłsudski wydał odezwę do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego, w której zapewniał, że „wojsko [polskie] niesie wam wszystkim wolność i swobodę. Chcę dać wam możność rozwiązania spraw wewnętrznych, narodowościowych i wyznaniowych tak, jak sami sobie tego życzyć będziecie, bez jakiegokolwiek gwałtu lub nacisku ze strony Polski” i obiecywał między innymi „otoczenie opieką wszystkich, nie czyniąc różnicy z powodu wyznania lub narodowości”. Odezwę wydrukowano po polsku, litewsku i białorusku z myślą o federacji obejmującą i asymilującą Litwę i Białoruś. Piłsudskiemu pamiętano również wcześniejsze słowa (z odczytu wygłoszonego w lutym 1914 roku): „Jako Naczelnik Państwa nie mogę być naczelnikiem ani żadnej grupy lub stronnictwa, ani też jakiegokolwiek miasta; jestem Naczelnikiem całego narodu i wszystkich jego warstw”.

Józef Piłsudski 19 września 1919 roku przybył do Mińska Litewskiego. W Domu Szlacheckim przyjął czterdzieści cztery delegacje. Wysłuchano przemówień po hebrajsku i białorusku. W swoim przemówieniu Naczelnik zapewniał: „Jestem synem tej samej ziemi, co i wy, i dlatego może więcej rozumiem i odczuwam te wszystkie błędy i nieszczęścia, które były udziałem tej ziemi. Dziadowie nasi nie pamiętają innego czasu jak czasy niewoli, czasy męki, którą naród cały tutejszy znosił: czy chrześcijanin, czy Żyd, czy Polak, czy Białorusin. (…) Polska idzie wszędzie z hasłem swobody. (…) Słowom swoim, potwierdzonym przez najwyższe przedstawicielstwo – Sejm Polski, zostanę wierny i wiernym będę do końca. (…) Życząc panom powodzenia w pracy, która tak bardzo wydaje się niekiedy rozbieżna, a którą w atmosferze swobody tak łatwo będzie połączyć, życzę wam szczęścia i spokoju. Możliwość wypowiedzenia się swobodnie jest i będzie wam zapewniona, dopóki żołnierz polski stać będzie na straży waszej swobody”.

Z tym przekazem – tolerancji i swobody - nazwisko Piłsudskiego zostało w świadomości mniejszości wyznaniowych i narodowych trwale połączone. Dla polskich Żydów niezwykle istotne było świeże wspomnienie wspólnej walki w Legionach Polskich, do których wstępowała młodzież żydowska, głównie z zaboru rosyjskiego (w odezwie wydanej przez Komisariat Wojska Polskiego w 1915 roku padały następujące słowa: „My, młodzież żydowska, na ucisk i prześladowania ludu żydowskiego potrafiliśmy odpowiedzieć z bronią w ręku. Pośpieszyliśmy pod sztandary Legionów Polskich i wspólnymi siłami walczymy o wolność Polski, która nas przeszło osiem wieków temu przygarnęła, tej Polski, która nie zna, co to gwałty i pogromy. (…) Do broni! Za wolność Polski! Za wolność wszystkich jej obywateli! Do broni! Do szeregów polskich!”). W maju 1926 roku wszystkie żydowskie partie polityczne poparły przewrót Piłsudskiego. Lata 1926-1935 (rządy oparte na osobistym autorytecie Piłsudskiego) ugruntowały przekonanie wśród społeczności żydowskiej, że  Piłsudski „nie pozwalał krzywdzić Żydów” (jak pisał w „Nowolipiu” Józef Hen). 

W okresie międzywojennym Józef Piłsudski otrzymał, jak podaje dr hab. Jolanta Żyndul („Żydzi i Piłsudski”, ŻIH, Warszawa 2021), kilkanaście tysięcy listów od żydowskich obywateli, piszących ze skargami i postulatami. Były to sprawy dotyczące zbiorowości (m. in. położenie kresu pogromom i ukaranie winnych, reforma gmin żydowskich, numerus clausus), jak sprawy indywidualne (np. zwolnienie z wojska jedynego syna, niesprawiedliwa konfiskata, podanie o wsparcie finansowe, pomoc w znalezieniu pracy). Wśród listów znajdowały się także prośby od byłych legionistów. Piłsudski zdecydował o powołaniu osobistego sekretarza do obsługi listów kierowanych do niego przez zwykłych obywateli. W maju 1926 roku zaproponował to stanowisko Kazimierze Iłłakowiczównie (wybitnej poetce, pracującej jako referentka w Ministerstwie Spraw Zagranicznych). Sekretariat Osobisty mieścił się w siedzibie Ministerstwie Spraw Wojskowych. Iłłakowiczówna odpowiedziała łącznie  na 250 tysięcy listów oraz 1,4 miliona życzeń. W imieniu Józefa Piłsudskiego pisała często podziękowania na adresy hołdownicze, także od żydowskich obywateli (wysyłane z okazji rocznic państwowych, ale też np. na imieniny Marszałka).

Po śmierci Piłsudskiego, 12 maja 1935 roku, Kazimiera Iłłakowiczówna przygotowywała odpowiedzi na kondolencje.

Dla wielu Żydów śmierć Józefa Piłsudskiego była niemal osobistą stratą. Jolanta Żydul wymienia wśród przejawów żydowskiej żałoby po Marszałku: kazania wygłaszane w synagogach, przemówienia na akademiach żałobnych i świadectwa inicjatyw upamiętniających Piłsudskiego (m.in. rozpoczęto akcję zbierania funduszy na zasadzenie w Palestynie lasu im. Piłsudskiego, rozważano założenie fundacji, a nawet założenie miasta Piłsudskiego). Rabin Mojżesz Schorr w przemówieniu wygłoszonym w Wielkiej Synagodze na Tłomackiem podczas nabożeństwa żałobnego mówił: „To Polska płacze, Matka Ojczyzna, bo straciła Syna swego najdroższego, a wraz z nią płaczą miliony jej dzieci (…). Ludność żydowska staje w największym bólu u otwartej trumny, w skupionej żałobie i w hołdzie dla najszlachetniejszej postaci Marszałka Józefa Piłsudskiego, Wskrzesiciela i Budowniczego Polski. Pod Jej podwaliny kładł prawo i sprawiedliwość, jako Jej filar mocny równość wszystkich obywateli przez prawem wzniósł, a jako kopułę szczytną kreślił przez życie swe zgodę i miłość wszystkich obywateli w solidarnej, twórczej pracy dla szczęścia Ojczyzny”.

W ten ton powszechnej żałoby wpisuje się list kondolencyjny Żydów polskich zamieszkałych w Strasburgu. Zachował się jego maszynopisowy szkic. Już pierwsze zdanie precyzyjnie określa nadawców i ich stosunek do zmarłego: „Pogrążeni w głębokim żalu razem z narodem polskim, Żydzi polscy pochylają głowę przed wielkim bohaterem polskim i wielkim człowiekiem, Józefem Piłsudskim”. Sedno treści listu stanowi akapit, w którym nadawcy przywołują motto życiowe mędrca Akabi Ben Machalal jako wykładnię dobrego życia: „Wiedz skąd przychodzisz; Wiedz dokąd idziesz; Wiedz przed kim będziesz musiał zdać sprawozdanie” i dodają w kolejnym wersie: „Marszałek Józef Piłsudski spełnił te trzy rzeczy”. List został przekazany na ręce konsula generalnego w Strasburgu, Jerzego Lechowskiego. Wyrazy współczucia kierowane są ku „narodowi polskiemu, rządowi i rodzinie”. Podpisane zaś przez „Żydów z Polski, zamieszkałych w Strasburgu”.

Odpowiedź na te wyrazy żalu stanowi list wysłany 26 lipca 1935 roku przez Kazimierę Iłłakowiczównę (pod maszynopisem widnieje jej pełny, odręczny podpis), w imieniu Aleksandry Piłsudskiej. Karta obwiedziona jest czarną ramką, charakterystyczną dla nekrologów i listów kondolencyjnych. Obok pięknego języka i pełnego szacunku tonu, szczególną uwagę zwracają słowa: „Hołd dla pamięci Pana Marszałka i życzliwość dla pozostałej po nim żałobnej rodziny ze strony Polaków, pozostających poza granicami kraju, a jednak poczuwających się do łączności z ojczyzną, są sercu Pani Marszałkowej szczególnie miłe”.

Opisane powyżej listy zostały niedawno odnalezione na zagranicznej aukcji i nabyte staraniem Pani Krystyny Piórkowskiej. Stanowią piękny dar dla Biblioteki Narodowej.

List kondolencyjny Żydów polskich zamieszkałych w Strasburgu po śmierci Józefa Piłsudskiego w polona.pl

UDOSTĘPNIJ:

Aktualności

Hiszpańskojęzyczny żywot Stanisława Kostki z 1678 roku w darze dla Biblioteki Narodowej

czytaj więcej o Hiszpańskojęzyczny żywot Stanisława Kostki z 1678 roku w darze dla Biblioteki Narodowej